Kultura Niezależna


Kultura niezależna w Kościele

Ważne miejsce w pejzażu sztuki polskiej zajmowała tzw. sztuka przy Kościele (określenie Mariusza Wieczorkowskiego), której wystawy odbywały się w największych miastach Polski – w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu i Łodzi. W określeniu ,,sztuki przy Kościele” nie rozumiem wyłącznie twórczości wyrażającej sacrum, związanej z religijnością i duchowością człowieka. Była to tylko jedna z jej najważniejszych możliwości. Drugi bardzo ważny nurt stanowiła sztuka patriotyczno-polityczna, mająca kultywować wiarę w zwycięstwo ideałów Sierpnia 1980 r. Ten nurt ilustrował polską rzeczywistość stanu wojennego oraz okres pełen napięć społecznych po jego odwołaniu. Istniała także pokaźna grupa artystów, którzy skupili się przy Kościele po rozwiązaniu ZPAP oraz zwykli koniunkturaliści, sądzący, ze nawet w ekstremalnie trudnych warunkach pod nowym mecenatem można zrobić karierę artystyczną. Stąd m.in. wynikała różnorodność form stylistycznych „sztuki przy Kościele”. Nawiązywano do różnych tendencji i kierunków, zaczynając od malarstwa „nowej ekspresji”, przez fotorealizm, po malarstwo w typie abstrakcji geometrycznej i aranżacje przestrzenne o awangardowym pochodzeniu oraz twórczość naiwną.

Już w latach 70. XX w. nastąpiło zbliżenie Kościoła i środowisk twórczych. Oficjalna polityka kulturalna państwa nie sprzyjała działaniom wychodzącym poza ramy zakreślone przez cenzurę, zwłaszcza jeśli chciano nawiązywać do tradycji religijnej i patriotycznej. Zbliżeniu twórców i Kościoła sprzyjały również zmiany, które zachodziły w samym Kościele po Soborze Watykańskim II. Artyści, literaci i ludzie nauki, którzy nie chcieli pogodzić się z lansowaną oficjalnie wizją kultury, w której miejsce wartości chrześcijańskich i narodowych zajął internacjonalizm i walka klas, znaleźli w Kościele sprzymierzeńca i sojusznika.

W latach 80., zwłaszcza w okresie stanu wojennego, Kościół zaprosił pod swój parasol także osoby dotychczas nie identyfikujące się z religią, religijnością, czy szeroko pojętym katolicyzmem, a nawet stojące na jego rubieżach lub prezentujące stanowisko dalekie od wykładni Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. Dotychczas nieliczne i sporadyczne kontakty nabrały nowej jakości. Wnętrza kościołów, salki parafialne, a nawet prywatne mieszkania kapłanów stały się miejscem szerokiej prezentacji kulturowego dorobku twórców, którym „za ciasno” było w zideologizowanej przestrzeni publicznej.

To właśnie wtenczas swój złoty okres przeżywały Dni (Tygodnie) Kultury Chrześcijańskiej, które organizowano cyklicznie zarówno w dużych ośrodkach miejskich, jak i niewielkich parafiach, oddalonych od kulturalnych centrów na mapie kraju. Ich zakres i zasięg sprawił, że odbiegały one od wcześniejszych działań Kościoła, który otoczył swoją opieką wszystkie sfery kultury (sztuki plastyczne, muzyka, poezja, literatura, teatr, architektura sakralna, media, wykłady naukowe). Pomoc Kościoła okazała się cenna i ważna, zwłaszcza dla artystów i twórców zaangażowanych w działalność opozycyjną. Z drugiej strony przez cały okres lat 80. władze starały się przeszkodzić w organizacji imprez lub zakłócić ich przebieg. Stosowano przeróżne szykany. Artystów i prelegentów zatrzymywano na czas trwania prelekcji lub występu na komendach MO. Organizatorów i uczestników zastraszano. Zdarzały się nawet przypadki podpalenia samochodów przez „nieznanych sprawców”.

W pierwszej połowie lat 80. dominowała problematyka narodowa, historyczna i „solidarnościowa”. W drugiej połowie dekady coraz częściej poruszano kwestie nauki społecznej Kościoła, nauczania Jana Pawła II i wyzwań, jakie stawia współczesna cywilizacja przed ludźmi wierzącymi Oprócz działań stricte artystycznych organizowano sesje naukowe, wykłady o nauce Kościoła i przesłaniu papieża, dyskusje panelowe poświęcone aktualnym problemom społeczno-politycznym, życiu publicznemu.

 

 

 

×